• Strona główna
  • O nas
  • Aktualności
  • Szkolenia
  • Coaching
  • Regulacja Stresu
  • Wolontariat i NGO
  • Galeria
  • Inspiracje
  • Kontakt
  • RODO
  • Biznes na wesoło

    Jak uniknąć zwolnienia?

    W pewnej amerykańskiej firmie szef zebrał pracowników i mówi:

    - Mam złą wiadomość. Ze względów oszczędnościowych muszę zwolnić jedną osobę.
    - Jestem mniejszością i jeśli mnie zwolnisz oskarżę cię o rasizm - powiedział murzyn.
    - Jestem kobietą, oskarżę cię o seksistowskie - traktowanie zagroziła sekretarka.
    - Jak mnie zwolnisz, oskarżę cię o dyskryminacje ze względu na wiek - oznajmił 70 letni szef jednego z działów.

    Wszyscy posiedzieli chwilę w milczeniu, po czym spojrzeli na ostatniego uczestnika zebrania młodego, zdrowego i białego mężczyznę.

    Ten przerażony zastanowił się chwilę, po czym zwierzył się:
    - Wiecie co, wydaje mi się, że jestem gejem...

    ********************************************************************************

    Sztuka sprzedaży

    Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
    - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
    - Jedną, szefie.
    - Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
    - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
    Szefa zatkało.
    - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?!
    - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
    - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
    - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
    Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.
    Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.
    Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
    - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
    - On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...

    ********************************************************************************

    Podróż służbowa

    Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas lotu.
    Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi przed następnym lotem.
    Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono kilka autentycznych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć, że QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała poważnego wypadku...
    P = problem zgłoszony przez pilota
    O = Odpowiedź mechaników

    P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
    O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.

    P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania przyziemia bardzo twardo.
    O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego lądowania.

    P: Coś się obluzowało w kokpicie.
    O: Coś umocowano w kokpicie.

    P: Martwe owady na wiatrochronie.
    O: Zamówiono żywe.

    P: Autopilot w trybie "utrzymaj wysokość" obniża lot 200 stóp/minutę.
    O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

    P: Ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
    O: Ślady zatarto.

    P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
    O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

    P: Zaciski blokujące powodują unieruchomienie dźwigni przepustnic.
    O: Właśnie po to są.

    P: Układ IFF nie działa.
    O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.

    P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
    O: Przypuszczalnie jest to prawda.

    P: Brak silnika nr 3.
    O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.

    P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
    O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.

    P: Radar mruczy.
    O: Przeprogramowano radar by mówił.

    P: Mysz w kokpicie.
    O: Zainstalowano kota.

    P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
    O: Usunięto pilota z samolotu.

    P: Zegar pilota nie działa.
    O: Nakręcono zegar.

    P: Igła ADF nr 2 szaleje.
    O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.

    P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
    O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

    P:3 karaluchy w kuchni.
    O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.

    ********************************************************************************

    Jak nie wpaść na zarobkową minę?

    - Panie! czy pan ma mnie za debila??
    - Nie panie dyrektorze, ale ja mogę sie mylić...

    ********************************************************************************

    Idealna obsługa sklepu

    Przychodzi facet do sklepu i pyta:

    - Ma Pani rękawiczki męskie?
    - A jakie? Skórkowe czy wełniane?
    - Skórkowe.
    - To proszę przejść obok.

    Facet przeszedł. Pyta:

    - Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe?
    - A jaki kolor?
    - Czarne
    - Aaaaaa... czarne... To na stoisku obok.

    Facet znów przeszedł obok i pyta:
    - Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe i czarne?
    - A ocieplane czy nie?
    - No tak lekko ocieplane.
    - Oj, to proszę Pana na stoisko obok, do koleżanki.

    Facet przeszedł obok trochę wnerwiony. Pyta:

    - Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe, czarne i lekko ocieplane?
    - A gładkie czy z wzorkiem?
    - Pani! Ja chcę rękawiczki kupić! Co mnie tak ciągle odsyłacie gdzie indziej?!
    - Proszę się nie denerwować, my to robimy dla klienta, żeby kupił to co chce.

    W tym momencie otwierają się z hukiem drzwi i włazi facet niosący w rękach miskę klozetową wraz z wiszącymi kawałkami płytek z posadzki i wrzeszczy:

    - Taki mam kibel, takie kafelki, taki dywanik! Sprzedajcie mi do cholery papier toaletowy!!!

    ********************************************************************************

    Poszukiwanie pracownika.

    Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi: -
    Słucham?
    - Czy tata jest w domu? - zapytał szef
    - Tak - wyszeptało dziecko
    - Mogę z nim porozmawiać?
    - Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptana odpowiedz
    - A mama jest w domu?
    - Tak - znów wyszeptało dziecko
    - Mogę z nią porozmawiać?
    - Nie - w odpowiedzi usłyszał szept
    - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
    - Tak, policjant - znowu szeptem
    - No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
    - Nie, jest zajęty - dalej szept
    - Czym zajęty?!
    - Rozmawia z mama i tata i strażakiem - szept
    Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
    - Co to za hałas?
    - Helikopter - ciągle szept
    - A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef
    - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept
    - A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
    A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
    - Mnie

    ********************************************************************************

    Kiedy szef się złości

    Szef się złości i krzyczy:
    - Gdzie jest mój długopis?
    - Za uchem - odpowiada sekretarka.
    - Nie mam czasu na ogólniki, za którym?

    ********************************************************************************

    Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się:
    - Przynieś mi tu kawy szybko!
    Z drugiej strony odezwał się gniewny męski głos:
    - Wybrałeś zły numer! Wiesz z kim rozmawiasz?!
    - Nie!
    - Z Dyrektorem Naczelnym, Ty idioto!
    - A wiesz, z kim Ty rozmawiasz?!
    - Nie!
    - No i dobrze!

    ********************************************************************************

    Rozmawiają dwaj koledzy z pracy:
    - Franek, dlaczego szef jest na ciebie zły od tygodnia?
    - Tydzień temu była impreza zakładowa i szef wzniósł toast "Niech żyją pracownicy". A ja zapytałem:
    - Tak? A z czego?

    ********************************************************************************

    Reklamacja

    Grupa handlowców przyjechała do fabryki prezerwatyw.
    Zwiedzających oprowadza dyrektor fabryki, a wokół niego uwija się spora grupka dzieci. Ktoś pyta:
    - Czy to pana dzieci? To nie najlepsza reklama pańskiego zakładu.
    - To nie reklama... To reklamacje!

    ********************************************************************************

    Poufałość

    Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
    - Jak się nazywasz?
    - Jurek - odparł nowy.
    Szef się skrzywił:
    - Słuchaj, nie dociekam gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski.
    Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
    - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
    - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.

    ********************************************************************************

    Jak przetrwać w biurze?

    1. Nie myśl! A jeżeli już pomyślałeś to
    2. Nie mów ! Ale jeżeli już powiedziałeś to
    3. Nie pisz! Jeżeli już napisałeś to
    4. Nie podpisuj! A jak podpisałeś, no to się k… potem nie dziw!
    2. Prawo Tertila: Sprawa raz odłożona dalej odkłada się sama.
    3. Prawo Clyde’a: Im dłużej zwlekasz z tym co masz do zrobienia, tym większa szansa, że ktoś cię wyręczy.
    4. Zasada Larsona: Dokonaj czegoś niemożliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiązków.
    5. Reguła Roberta: Tytuły przeważają nad osiągnięciami.
    6. Prawo tytulatury p.o. dyrektora odpowiedzialnego: Im dłuższy tytuł, tym mniej ważna praca.
    7. Prawo Wilsona: Ranga osoby jest odwrotnie proporcjonalna do szybkości mowy.
    8. Reguła Achesona: Raport ma służyć nie informowaniu czytelnika, lecz ochronie autora.
    9. Prawo Van Roya: Narada nie zastąpi efektów.
    10. Prawo Niesa: Energia zużywana przez biurokracje na obronę błędu jest wprost proporcjonalna do jego wielkości.
    11. Prawo Phillipa: Łatwe do przeprowadzenia są tylko zmiany na gorsze.
    12. Zasady pracy w komisji: nigdy nie zjawiaj się na czas, bo będziesz musiał zaczynać.
    14 Nie odzywaj się do połowy posiedzenia, a zyskasz opinie człowieka inteligentnego.
    15 Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.
    16 Kiedy masz wątpliwości zaproponuj powołanie podkomisji.
    17 Pierwszy wystąp z wnioskiem o przełożenie obrad. Zyskasz popularność, gdyż wszyscy na to czekają
    18. Prawo Coblitza: Każda komisja jest w stanie podjąć decyzje głupszą niż którykolwiek z jej członków
    19. Prawo Woltorskiego: Praca w zespole polega na tym, że przez połowę czasu trzeba tłumaczyć innym, że są w błędzie.
    20. Prawo Owena: Jeśli jesteś dobry, to cala robota zwali się na ciebie. Jeśli jesteś naprawdę dobry, to nie dopuścisz do tego.
    21. Pułapka: Żaden szef nie będzie trzymał pracownika, który ma zawsze racje.

    ********************************************************************************

    Wakacje w firmie

    Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:
    - Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.

    Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
    - Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.

    Facio dzwoni do kochanki:

    - Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.

    Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:

    - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

    Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:

    - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

    Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:

    - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

    Sekretarka dzwoni do męża:

    - Kryspin, szef odwołał wyjazd.

    Facet do kochanki:

    - Waleria, tragedia. Stara zostaje w chacie.

    Kochanka-nauczycielka do ucznia:

    - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.

    Uczeń do dziadka:

    - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.

    Dziadek-prezes do sekretarki:

    - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy...

    ********************************************************************************

    Wypłata?

    - Mam dla państwa dwa komunikaty w sprawie wypłaty wynagrodzenia w tym miesiącu. Jeden jest dobry, a drugi zły - powiedział szef. - Zacznę od złego: z powodu przejściowych trudności pensja w bieżącym miesiącu będzie niestety niższa niż w ubiegłym...
    Po sali przebiegł szmer dezaprobaty.
    - ... ale za to, i to jest ta dobra wiadomość - kontynuował szef - będzie wyższa niż w miesiącu przyszłym!

    ********************************************************************************

    Jak czytać ogłoszenia

    - "Dołącz do naszej szybko rozwijającej się firmy"- Na pewno nie będziemy mieli czasu Cię przeszkolić.
    - "Luźna atmosfera w pracy" - Z tej pensji, która dostaniesz, nie będzie Cię stać na garnitur. Poza tym paru gości u nas ma tatuaże na całym ciele i nosi kolczyki w nosie.
    - "Wymagana terminowość i punktualność" - W momencie, gdy zaczniesz pracę, będziesz miał od razu 6 miesięcy zaległości.
    - "Elastyczny czas pracy" - Musisz być elastyczny, żeby pracować po nocach
    - "Szeroki zakres odpowiedzialności" - Każdy w biurze będzie mógł Ci rozkazywać.
    - "Mile widziana umiejętność zwracania uwagi na szczegóły" - Zlikwidowaliśmy niedawno dział kontroli jakości.
    - "Silna motywacja do pracy" - Kandydatki nie mogą mieć dzieci (w planach też nie).
    - "Prosimy stawić się osobiście" - Jeśli jesteś stary, gruby lub brzydki to Twoje stanowisko będzie już zajęte.
    - "Prosimy nie dzwonić" - W sumie stanowisko jest już dawno obsadzone, to ogłoszenie to tylko formalność.
    - "Poszukujemy kandydatów z bogatym doświadczeniem" - Będziesz musiał zastąpić trzech ludzi, którzy właśnie odeszli.
    - "Ciągła chęć podnoszenia kwalifikacji" - Będziesz się musiał wszystkiego sam nauczyć.
    - "Niezbędna umiejętność rozwiązywania problemów" - Właściwie to u nas panuje taki chaos, że się i tak nie połapiesz.
    - "Wymagane zdolności menadżerskie" - Będziesz miał zakres obowiązków kierownika, któremu na pewno nie będzie odpowiadała pensja.
    - "Mile widziane duże zdolności komunikacyjne" - Kierownik mówi, ty słuchasz, a potem zgadujesz co chciał powiedzieć i robisz to.

    ********************************************************************************

    Komputer jest jak....

    Zadano pytanie kobietom i mężczyznom: Jakiej płci, waszym zdaniem, jest komputer?
    Kobiety z całą stanowczością stwierdziły, że komputer to osobnik typowo męski, ponieważ:
    - Trzeba go zapalić, żeby zwrócić jego uwagę.
    - Ma całe mnóstwo wiadomości, ale i tak nic nie wie.
    - Ma pomagać rozwiązać problem, ale w prawie połowie przypadków to on sam jest problemem.
    - Jak się człowiek na jakiś zdecyduje, to potem się okazuje, że jakby jeszcze trochę poczekał, to mógłby mieć lepszy model.
    Panowie stwierdzili natomiast, że komputer z całą pewnością mógłby być kobietą, gdyż:
    - Nikt, poza Stwórcą, nie rozumie ich pokrętnej logiki.
    - Język, jakiego używają do komunikacji między sobą, jest niezrozumiały dla pozostałych.
    - Nawet małe błędy są zapisywane w pamięci na zawsze.
    - Jak tylko się człowiek na jakiś zdecyduje, oddaje potem połowę swojej pensji na komponenty do niego.

    ********************************************************************************

    List do kontrahenta. Jak zrekrutować finansistę?


    Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego, wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
    - Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
    - No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych... itp. itd.
    - Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
    Następnie wchodzi filozof:
    - Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
    - Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek... itd. itd.
    Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
    - Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
    Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz. Wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
    - A ile ma być?

    ********************************************************************************

    Ulubione ciastko szefa

    Jakie jest ulubione ciastko szefa?
    - TyrajMisiu.

    ********************************************************************************

    Prawie jak kawior

    Facet w knajpie pyta kelnera:
    - Jest może kawior?
    - Nie ma, ale możemy podać przyciemnione okulary do ryżu.

    ********************************************************************************

    Pomysł dnia na kampanię PR

    Prezes firmy wzywa szefa od PR:
    - Słuchaj - mówi - mamy kiepskie notowania w prasie, wymyśl coś. Ma być tanio, ale tak, żeby wszystkie media o tym mówiły i żeby pracownicy też byli zadowoleni.
    Facet chwilę się zastanawia.
    - Mam! - mówi po chwili. - Najlepiej by było, gdyby pan się powiesił: sznurek tani, wszystkie media napiszą, a i załoga się ucieszy.

    ********************************************************************************

    Praca, czy więzienie?

    W wiezieniu - spędzasz większość czasu w celi 3 na 4 metry.
    W pracy - spędzasz większość czasu w boksie 2 na 2 metry.
    W wiezieniu - dostajesz trzy posiłki dziennie.
    W pracy - masz przerwie tylko na jeden i w dodatku musisz za niego zapłacić.
    W wiezieniu - w zamian za dobre zachowanie masz dodatkowy czas wolny.
    W pracy - za dobre zachowanie dostajesz dodatkowa robotę.
    W wiezieniu - strażnik otwiera i zamyka ci drzwi.
    W pracy - sam sobie zamykasz i otwierasz drzwi.
    W wiezieniu - możesz oglądać telewizję i grać w gry video.
    W pracy - za oglądanie telewizji i za gry możesz wylecieć.
    W wiezieniu - masz własną ubikację.
    W pracy - musisz korzystać z jednej z innymi.
    W wiezieniu - może Cię odwiedzać rodzina i przyjaciele.
    W pracy - nie wolno Ci z nimi rozmawiać.
    W wiezieniu - wszystkie twoje potrzeby są opłacane przez podatników.
    W pracy - musisz opłacać wszystkie koszty związane z twoja pracą, a w dodatku z twoich podatków utrzymuje się więźniów.
    W wiezieniu - spędzasz większość czasu wyglądając zza krat na Świat i myśląc, jak się stąd wydostać.
    W pracy - spędzasz większość czasu wyglądając zza krat na Świat i myśląc, jak się stad wydostać.
    W wiezieniu - możesz do woli czytać zabawne e-maile.
    W pracy - jak Cię na tym złapią, możesz pożałować.
    W wiezieniu - strażnicy są często sadystami.
    W pracy - mówi się na nich: kierownicy

    ********************************************************************************

    Przemówienie

    Prezes poważnej firmy miał wygłosić ważny referat na konferencji, na której zebrali się przedstawiciele całej branży.
    Kiedy wrócił z imprezy do biura, dyszał z wściekłości.
    - Po jaką cholerę napisałaś mi godzinne przemówienie?! - wrzasnął na swoją sekretarkę. - Połowa ludzi wyszła z sali zanim skończyłem.
    - Ależ panie prezesie, napisałam referat trwający 20 minut. No i dołączyłam dwie kopie na wszelki wypadek, tak jak pan kazał...

    ********************************************************************************

    Elektrownia

    Entuzjastycznie nastawiony do nowej pracy akwizytor - sprzedawca odkurzaczy zapukał do pierwszych drzwi. Otworzyła mu kobieta, lecz zanim zdążyła coś powiedzieć ten wbiegł do domu, wpadł do salonu i zaczął rozrzucać po całym dywanie rozmoknięte krowie łajna.
    - Proszę pani, jeżeli ten wspaniały odkurzacz w cudowny i genialny sposób nie posprząta tego, zobowiązuję się zjeść to wszystko - mówi podniecony.
    - A keczup pan chce ?
    - Słucham ?
    - Właśnie się wprowadziłam i elektrownia nie podpięła jeszcze prądu.

    ********************************************************************************

    Bill Gates i GM

    Bill Gates: "Gdyby General Motors dokonał takiego postępu, jaki miał miejsce w przemyśle komputerowym, wszyscy jeździlibyśmy samochodami kosztującymi 25 dolarów i zużywającymi galon paliwa na 1000 mil."

    W odpowiedzi na tę uwagę, rzecznik GM złożył na konferencji prasowej następujące oświadczenie: Gdyby GM rozwinął technologię taką, jaką rozwinął Microsoft, wszyscy jeździlibyśmy samochodami o następujących własnościach:
    - Auto ulegałoby wypadkowi dwa razy dziennie bez żadnego powodu.
    - Po każdym nowym malowaniu znaków na jezdni należałoby kupić nowe auto.
    - Od czasu do czasu auto stawałoby bez powodu na drodze; należałoby to uznać za normalne, zapalić ponownie silnik i kontynuować jazdę.
    - Wykonywanie jakiegokolwiek manewru np. skrętu w lewo, powodowałoby czasami wyłączenie silnika, niemożność ponownego uruchomienia i w konsekwencji konieczność ponownego wbudowania silnika do samochodu.
    - Tylko jedna osoba byłaby uprawniona do korzystania z auta, chyba, że kupiłoby się wersje "Auto95" lub "AutoNT". Ale wówczas należałoby dokupić większą liczbę siedzeń.
    - Macintosh wyprodukowałby wprawdzie pięciokrotnie szybszy, dwukrotnie łatwiejszy w obsłudze i niezawodny samochód napędzany energią słoneczną, ale mogący jeździć tylko po 5% dróg.
    - Wskaźniki temperatury oleju, wody i lampka kontrolna alternatora zastąpione byłyby przez pojedynczy wskaźnik "general car default".
    - Nowe siedzenia zmuszałyby każdego do posiadania tyłka tego samego rozmiaru.
    - Przed zadziałaniem, poduszka powietrzna zapytałaby: "Are you sure?".
    - Od czasu do czasu, bez powodu, samochód zamknąłby się i dałby się otworzyć tylko przez jednoczesne pociągnięcie za klamkę, przekręcenie kluczyka i przytrzymanie anteny radiowej.
    - GM wymagałby od każdego klienta zakupu luxusowej wersji map samochodowych wydawnictwa Rand McNally (będącego wówczas firma podległa GM) nawet, jeśli kupujący ani ich by nie chciał, ani nie potrzebował. Rezygnacja z tej opcji powodowałaby natychmiastowe zmniejszenie osiągów samochodu o 50% lub więcej. Ponadto spowodowałoby to rozpoczęcie śledztwa przez Deparartament Sprawiedliwości na wniosek GM.
    - Za każdym razem, gdy GM zaprezentowałby nowy model, kupujący samochody musieliby uczyć się wszystkiego od początku, gdyż nic nie działałoby tak, jak dotychczas.
    - Aby zgasić silnik należałoby nacisnąć przycisk "Start".

    ********************************************************************************

    Cytaty z listów motywacyjnych

    - Mogę Państwa zapewnić, iż chęć podjęcia pracy jest tak silna, ze chciałabym dostać odpowiedz.
    - Moja konstrukcja psychiczna sprawia, ze potrafię z powodzeniem wykonywać powierzone zadania w warunkach stresu i presji.
    - Mogę zamieszkać w miejscu pracy.
    - (Z rozmowy telefonicznej) "Dzwonie w imieniu syna. Chce podjąć prace,
    ale nie ma doświadczenia, bo to absolwent. Taki świeży łeb do ukształtowania."
    - (POCZĄTEK OFERTY) Mam 38 lat, mieszkam w Słupsku, koło budowy Marketu.
    Jestem młoda, zdrowa, dyspozycyjna mogę podjąć prace w każdej chwili w karzdym charakterze. Prośże o przyjęcie do pracy jestem zdrowa dyspozycyjna i niezależna. (KONIEC OFERTY)
    - Z życiorysu: "Potem byłam na zasiłku dla bezrobotnych, gdzie pracowałam na umowę zlecenie".
    - Moje wady: nie znoszę niechlujstwa, kłamstwa, zbytnia spostrzegawczość.

    ********************************************************************************


    wstecz